Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:33, 06 Lis 2010 Temat postu: Tanz der Vampire |
|
|
Syta wrażeń z trzech ostatnich spektakli wiedeńskiego TdV z Thomasem Borchertem niniejszym donoszę i relacjonuję co następuje:
- Na dwóch pierwszych spektaklach Tomaszowi Borchertowi się nie chciało i grał na pół gwizdka, dopiero na derniere pokazał co naprawdę potrafi i rzetelnie wgniótł mnie w fotel.
- Marjan Shaki była urocza aktorsko, ale wokalnie... Odrobinę brakowało jej siły głosu.
- Profesor i Alfred byli cudni, tak w tandemie, jak i z osobna.
- Magda była prześwietna, Chagal nieco mniej (i okrutnie brakowało mi PanaJeszkowego "Idźcie wszyscy do diabła!"), ale nie można było narzekać.
- Herbertów było dwóch, jeden podobał mi się nieco mniej (Marc Liebisch) a drugi bardziej (Robert D. Marx)
- Dekoracje robią wrażenie, kostiumy też, chociaż przezroczysta koszulka Alfreda boli mnie w oczy
Jak odpocznę i zacznę myśleć, to może napiszę więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:42, 06 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ciesz się babo, że promień zajefajności Thomasa cię opromienił i na spektaklu mu się chciało!
Powinnaś się czuć astralnie wyróżniona!
Dla niezorientowanych następca Thomasa w anakondzie, ''przeboski'' Drew Sarich! :o
Ech co oni zrobili z tymi wdziankami?
Ale i tak najpiękniejszym Krolockiem ever był Steve Barton
zaraz po nim na podium Wujaszek Kevon
Ostatnio zmieniony przez lucyferowa dnia Sob 22:43, 06 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leleth
Kucyponkowy dealer fangirlizmu
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:02, 06 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Drju wygląda jak młodzieżowy emo idol... samo jego istnienie jest obraża dla Steve'a. (Dla którego już dawno zabrakło mi superlatywów).
Sabcia, zapomniałaś o Dziadzie! Chociaż w sumie skoro tu są zagraniczni... wybaczam :D .
Dziadu jest nasz i jest jedyny w swoim rodzaju, rodzimy i wszyscy go znamy i kochamy. Dałam adnotacje w twoim poście bo nie chce oftopowac -Luc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayesha
Solista
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnobrzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:05, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ależ Wam zazdroszczę!!
No i oczywiście Steve'a Bartona nic nie pobije... NIC!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:26, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Steve był zachwycająco majestatyczny, a Kevon ma przeboski profil. Natomiast Drewcula mi kogoś przypominał i teraz wiem kogo.
Tadam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:29, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Umyłam się, najadłam i odespałam, co oznacza, ze moje neurony wróciły do stanu używalności. A zatem obszerniejsza recenzja.
Na dwóch pierwszych spektaklach widoczność miałam poważnie ograniczoną, z racji kiepskiego miejsca, albowiem siedziałam w drugim rzedzie w bocznej loży. Widziałam jedną trzecią sceny, a po wyciągnięciu się "na jamnika" w przód nawet i dwie piąte. Za atrakcje dodatkowe robili zasłaniający mi właściciel emoczupryny, który tą czupryną bez przerwy zarzucał (1 spektakl) oraz banda troglodytów w wieku gimnazjalnym, zagłuszająca wszystko gadaniem (2 spektakl). Na trzecim szczęśliwie siedziałam na parterze, więc widziałam wszystko bez robienia sztuk cyrkowych, grożących wypadnięciem na parter.
Dekoracje są przepiękne, projekcje takoż, przy czym te ostatnie zostały bardzo dobrze użyte. Zwłaszcza mój podziw wzbudziło niebo gwiaździste nad górami w niektórych momentach.
Lukas Perman jako Alfred wzbudził moją generalną aprobatę, prezentując się jako gapowaty i niezbyt odważny młodzieniec, zachwycony Sarą i traktujący Profesora z niemal nabożnym szacunkiem. Wokalnie nie mam do niego żadnych zastrzeżeń, a dernierowe "Dla Sary" było wzruszające nad wyraz.
Marjan Shaki była Sarą w stylu Jessiki Kessler, to jest roztropną wiejską dzieweczką, znudzoną śmiertelnie życiem pod kuratelą surowego ojca, szalenie ucieszoną z rozrywki, która pod postacią Alfreda znienacka zawitała pod jej dach. Z drobnostek, bardzo mi się spodobało, kiedy leżąc w łóżku i oddając się marzeniom wystawiała stopy spod kołdry i przebierała nimi oraz kiwała palcami w ekscytacji, że och jaki fajny ten Alfred jest. Hrabiego traktowała jak księcia z bajki co się zjawił, by wyrwać ją z nudnego żywota i wprowadzić w nowy, wspaniały, barwny świat. Brakowało mi u niej siły wokalu jaką posiadały inne Sary. I tak, na przykład w trakcje Modlitwy, jej głos, zamiast wybić się nad głosy modlących się i przestrzegających przed złem, zlewał się z nimi, co już nie było takie fajne.
Thomas Borchert był... Przez dwa spektakle grał na zasadzie "wyjdę i zaśpiewam i styknie", aktorstwa przesadnie do zestawu nie dodając. Nie powiem, poczułam się rozczarowana, bo w końcu poszłam na Tego Borcherta, co to podobno taki wspaniały, a tu zero ciar, zero wzruszu i dreszcza, do bani. Na dernierze mu się wreszcie zachciało popracować i dostałam grafa jakiego lubię, czyli cynicznego zwierza z przebłyskami człowieczeństwa. Chociaż niestety nie rzucał Sary niedbale na podłogę po ugryzieniu, za to z drwiąco-cynicznym wyrazem oblicza sięgał po chusteczkę, by otrzeć skrwawione usta. A w finale aktu pierwszego pięknie wyrażał prawą brwią dyzgust dla Profesora, którego jednocześnie uprzejmie witał.
Profesor był absolutnie boski, cudownie komiczny (zwłaszcza kiedy wisiał na gwoździu w krypcie, machając odnóżami jak marionetka i wydając z siebie skrzypopiski złości na Alfreda, co nie chciał zakołkować hrabiego), miał piękne warczące rrrrrrrrrrrrr i w ogóle był jednym z najlepszych profesorów ever.
Tyle na razie, ciąg dlaszy zapewne nastąpi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:13, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki za relację!
Mnie osobiście prywatnie podoba się pan Kukol Thomas Weissburger? Piękny jest :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:28, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
lucyferowa napisał: | Dzięki za relację!
Mnie osobiście prywatnie podoba się pan Kukol Thomas Weissburger? Piękny jest :D |
Thomas Weissengruber Prywatnie jest szalenie urodziwy, a jako Kukol bardzo pocieszny. I, jak już chyba wspomniałam, wepchnąwszy Chagala i Magdę do trumny i wbiwszy pięściami wieko, padał wyczerpany, waląc artystycznie czółkiem o trumnę. Potem wstawał, bardzo zadowolony, siadał na trumnie i zaczynał nucić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:46, 08 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zdjęcia z Sarichowej premiery w TdV. Zaczynam mieć wrażenie, że Ramesh Nair jest wszędzie.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:49, 08 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Walium i Waliumowa wyglądają jak rodzeństwo. Nie wiem co laski widzą w tym panu Herbercie ale mnie on się nie podoba, nie jest taki eteryczny( nie mylić z erotyczny) jak Kuba Wocial.
|
|
Powrót do góry |
|
|
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:03, 08 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
lucyferowa napisał: | Walium i Waliumowa wyglądają jak rodzeństwo. Nie wiem co laski widzą w tym panu Herbercie ale mnie on się nie podoba, nie jest taki eteryczny( nie mylić z erotyczny) jak Kuba Wocial. |
No ja przepraszam, Kuba jako Herbi był również szalenie erotyczny Ale masz rację, eteryczność to jest właśnie to, czego mi u Marca Liebischa brakuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:06, 08 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
EineHexe napisał: | No ja przepraszam, Kuba jako Herbi był również szalenie erotyczny Ale masz rację, eteryczność to jest właśnie to, czego mi u Marca Liebischa brakuje. |
Wiem, że jest ale to akurat na zdjęciu nie rzuca się w oczy. A ten Marc, jest taki ja wiem... za bardzo napakowany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:32, 08 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Tu raczej nie o napakowanie chodzi, Robert D. Marx też raczej łątki figurą nie przypomina, bo to kawał chłopa, ale mimo wszystko był znacznie bardziej zwiewny, eteryczny i uwodzicielski niż Marc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:08, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Mi się nie podoba, nie lubie tenorów jako Krolocków.
Hrabia ma być mroczny a nie rockowy. :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|