Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:21, 15 Lut 2010 Temat postu: Notre Dame de Paris |
|
|
Dzwonnik z Notre-Dame (fr. Notre-Dame de Paris) - musical, którego premiera miała miejsce 18 września 1998 w Paryżu. Powstał w oparciu o powieść Victora Hugo Katedra Marii Panny w Paryżu. Autorem słów jest Luc Plamondon, muzykę skomponował Richard Cocciante.
To tyle kopiuj i wklej..
Osobiście mój ukochany francuski musical i jeden z najpiękniejszych musicali jakie miałam przyjemność widzieć.
Przepiękna i poruszająca muzyka, cudowne głosy i aktorstwo na wysokim poziomie.
Marzę żeby Polska mogła w końcu doczekać się własnej wersji tego dzieła.
Quasimod( Garou)- ten skromny Kanadyjczyk ujął mnie swoją szczerością i autentycznym rozdarciem. On jest świadomy swojej szpetoty i tego iż nie ma przyszłości dla niego i Esmeraldy.
Esmeralda( Hélène Ségara)- śliczna kobieta z przepięknym głosem, aż chce się zapłakać nad losem tej biednej skrzywdzonej przez mężczyzn dziewczyny.
Frollo ( Daniel Levou)- pragnienie posiadania pięknej cyganki jest tak wielkie, że nie potrafi sobie z tym poradzić a przecież jest duchownym. Kończą mi się epitety żeby opisać kunszt aktorski.
Febus( Patrick Fiori) - trzeba umieć zagrać takiego wstrętnego typka jakim był Febus i jeszcze przy tym tak dobrze śpiewać. ( jakby robił to gorzej to może bym znienawidziła tą postać)
I na koniec perełka Bruno Pelletier jako Gringoire, kocham jego poetę, miłością wielką.
http://www.youtube.com/watch?v=L24vaxNH91w
http://www.youtube.com/watch?v=KUXGVfmrEN4- Jak taka trójca... i te uśmiechy :)
Ostatnio zmieniony przez lucyferowa dnia Pon 20:23, 15 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:32, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Garou jako Quasi był niessamowity a jego charakterystyczny timbre jak ulał pasowął do postaci kalekiego dzwonnika. Że tak to ujmę Garou przejmująco ryczał. Tak przejmująco, że bez paczki chusteczek w rozmiarze xxl nie należy podchodzić do oglądania "Notre Dame".
Brunula też znakomity i dobrze, że zaczęłam znajomość z nim od tej strony. Bo gdyby tak od "Draculi"... ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alfred w wersji żeńskiej
Przypadkowy widz
Dołączył: 22 Kwi 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:30, 22 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
A więc byłam. Dwa razy. W Kongresowej. I powiem, że ogółem bardzo fajnie wszystko wyszło. Zwłaszcza Edytka... O rany, jaki ona ma boski głos to ja cały czas nie mogę uwierzyć :)
Zastanawiają mnie Paweł Tucholski i Marcin Mroziński, bo są fatalnie dopasowani do swoich ról.
Choreografia bardzo fajna, tancerze, w których skład wchodzili Kuba Jóźwiak, Ania Andrzejewska znani z YCD i z Romy, oraz Kasia Barcik i Asia Ziemczyk z Boybandu :)
Ostatnio zmieniony przez Alfred w wersji żeńskiej dnia Czw 23:31, 22 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leshien
Przypadkowy widz
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:28, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Do polskiej wersji zraziłem się po odsłuchaniu paru nagrań i zapoznaniu się z jakością tłumaczenia... Żenada... I kto kazał Kołaczkowskiemu udawać Garou? W efekcie wyszedł mu Quasimodo z nieleczonym zapaleniem gardła.
Co do oryginalnej...
Uwielbiam tam wszystkich (panowie mają przekapitalne głosy) za wyjątkiem pani Segary. Ona po prostu wygląda na kobietę dojrzałą i pewną siebie, a nie na młodą i naiwną dziewczynę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:34, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Polska wersja, miała powstac już n lat temu i byc pełnowymiarowa jak oryginał i inne wersje na świecie. Ale brakło pieniędzy a wszyscy wiemy, że prawa do tegoż dzieła są pierońsko drogie.
Pierwszym błędem twórców jest obsada.
Ja nie wiem czy reżyser dzieła nie grzebał nigdy w sieci. Toż na YT od jakiegoś czasu wisi przepiękne wykonanie Januszowych Katedr, a obsadzili go w roli Febusa.
Miałam nieprzyjemnośc słyszec pana grającego poetę i załamałam się skalą jego możliwości a raczej ich braku.
Quasimodo to jest jakaś chińska podróbka Garou a dobrotliwy Tucholski nijak mi się widzi jako owładnięty żądzą Frollo.
Dlatego z dziewczynami rozmawiając na nasze ukochane tematy, co byśmy widziały na naszym podwórku, stworzyłyśmy obsadę doskonałą.
Frollo- Janusz Radek, Poeta Janusz Kruciński.... to tylko cząstka, ale obu panów słyszałam w wykonaniach piosenek z NDdP :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayesha
Solista
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnobrzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:08, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja wypowiem się dopiero po 21, bo dopiero wtedy będę mieć okazję zobaczenia na żywo!
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:11, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ayesha napisał: | Ja wypowiem się dopiero po 21, bo dopiero wtedy będę mieć okazję zobaczenia na żywo! |
Wybierasz się do Warszawy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayesha
Solista
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnobrzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:15, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
A i owszem, mam bilet od wakacji, nie mogę się doczekać!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyMakbet
Bywalec teatru
Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zabrze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:48, 04 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja mam bilet na 19.11 do Zabrza i też się nie mogę doczekać :D Tylko jestem ciekawa ile z tego musicalu wycięli, skoro to widowisko muzyczne..?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masami
Przypadkowy widz
Dołączył: 24 Lis 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tegucigalpa ;] Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:33, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Więc panno LadyMakbet pozwól, że ja podzielę się naszymi wrażeniami po obejrzeniu NDdP w zabrzańskim DMiT...
No to może zacznijmy od obsady
lucyferowa napisał: |
Quasimodo to jest jakaś chińska podróbka Garou a dobrotliwy Tucholski nijak mi się widzi jako owładnięty żądzą Frollo. |
Zgadzam się w obu kwestiach; miałam wrażenie, że pan Kołaczkowski na siłę próbował udawać Garou i wychodziło mu to kiepsko (chociaż piosenka na koniec - "Tańcz moja Esmeralndo" - bardzo mnie urzekła). No i pan Tucholski, który z początku faktycznie nie pasował mi na okrutnego Frolla pod koniec troszkę się wyrobił ;]
Idąc dalej - w roli Esmeraldy świetnie obsadzona Edyta Krzemień, która ma zarówno wspaniały głos jak i wygląd - wielki plus przedstawienia.
Michał Rudaś w roli mojego ukochanego poety Gringorie nie przypadł mi do gustu - ale to dlatego, że jedynym Gringorie, jakiego akceptuje jest Bruno Pelletier <3... głosowo trochę nadrabiał, ale wizualnie beznadziejnie; nie wspominając już o czerwonym szaliczku, który cały czas mu spadał xD
Nareszcie: pan Janusz w roli Phoebusa! Jego głos w przypadku tego spektaklu można przyrównać do głosu Patricka Fiori, lecz jego wygląd nie pasuje mi na pana de Châteaupers (w mojej opinii poniekąd kłamliwego zdrajcy ;)) warto także wspomnieć o świecących rajstopach, które miał na rękach xD i efektownej brodzie... czy wspominałam, że chwilami wyglądał jak Jezus? Nie? Cóż za przeoczenie! więc tak - chwilami wyglądał jak Jezus ^^
Teraz czas pojechać trochę po Marcinie Mrozińskim, który grał rolę Clopin Postraszgłupca - kiedy wszedł na scenę musiałam się powstrzymywać, żeby nie parsknąć niepohamowanym śmiechem! Król cyganów ubrany był w "słitaśny" biały strój, a na nogach miał białe buty w szpic - LadyMakbet przypominał Uwe z jego roli Śmierci (dobrze zapamiętałam?? xD).
No i kończąca obsadę Fleur-de-Lys: nie obrażając nikogo, wyglądała i zachowywała się jak zadufana w sobie... zdzira; a w francuskiej wersji odnosiłam wrażenie, że jest delikatna i po uszy zakochana w Phoebusie.
No to może teraz piosenki:
tłumaczenie było okropne - częstochowskie rymy i dialogi bez sensu
"jeśli czegoś tu nie mącę imię Phoebus znaczy słońce"
"daję wam prawo, żeby złamać prawo Azyl"
no i nie wykonali moich ulubionych piosenek z pierwszego aktu, czyli:
"Les sans-papiers "
"La fete des fous"
"La Cour des miracles"
"Dechire"
"Le Val d'amour"
Ogólnie to całe widowisko siedziałam i się śmiałam xD
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam - LadyMakbet??
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:54, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Masami napisał: | Nareszcie: pan Janusz w roli Phoebusa! Jego głos w przypadku tego spektaklu można przyrównać do głosu Patricka Fiori, lecz jego wygląd nie pasuje mi na pana de Châteaupers (w mojej opinii poniekąd kłamliwego zdrajcy ;)) warto także wspomnieć o świecących rajstopach, które miał na rękach xD i efektownej brodzie... czy wspominałam, że chwilami wyglądał jak Jezus? Nie? Cóż za przeoczenie! więc tak - chwilami wyglądał jak Jezus |
To jest raczej galernicza broda, Jesus chyba nie był taki zarośnięty. Chociaż moja mama stwierdziła, że to połączenie Alladyna, samuraja i lalki porcelanowej. Nie wiem, co stylista i charakteryzator chcieli przekazać, poprzez taki dobór strojów.
Ja do tej pory ubolewam że Kruc nie gra poety. Och jego Katedy rozniosłyby halę, salę czy tam dom muzyki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masami
Przypadkowy widz
Dołączył: 24 Lis 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tegucigalpa ;] Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:07, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Moje (nasze) skojarzenie z Jezusem nie jest związane z jego brodą - np. scena, kiedy siada z Esmeraldą (u nas na niby schodach) i śpiewa z nią przypominała scenę, kiedy Maria Magdalena obmywała Jezusowi nogi olejkiem; albo, gdy pan Kruciński "wjeżdżał" na scenę od tyłu (ze swoimi jakże wspaniałymi włosami ;)) także wyglądał jak Jezus... no cóż, ale to, że tak powiem, jest kwestią gustu, osobistych skojarzeń i mojego "zboczenia" na punkcie przedstawienia Jesus Christ Superstar
ale faktycznie jego strój był rozbrajający, mi przypominał poniekąd rzymskiego legionistę, a LadyMakbet, Zbyszka z Bogdańca
|
|
Powrót do góry |
|
|
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:18, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Masami napisał: |
Michał Rudaś w roli mojego ukochanego poety Gringorie nie przypadł mi do gustu - ale to dlatego, że jedynym Gringorie, jakiego akceptuje jest Bruno Pelletier <3... głosowo trochę nadrabiał, ale wizualnie beznadziejnie; nie wspominając już o czerwonym szaliczku, który cały czas mu spadał xD |
Spadający szaliczek? Przebóg, toż to Alfred z Tańca Wampirów, tylko czemu udaje Gringoire'a?
Cytat: | Nareszcie: pan Janusz w roli Phoebusa! Jego głos w przypadku tego spektaklu można przyrównać do głosu Patricka Fiori, lecz jego wygląd nie pasuje mi na pana de Châteaupers (w mojej opinii poniekąd kłamliwego zdrajcy ;)) warto także wspomnieć o świecących rajstopach, które miał na rękach xD i efektownej brodzie... czy wspominałam, że chwilami wyglądał jak Jezus? Nie? Cóż za przeoczenie! więc tak - chwilami wyglądał jak Jezus |
Nie dziwię ci się, mnie się na Lesmisach też kojarzyło. Nie żeby pan Janusz nie był bardzo przekonującym Valjeanem, bo był znakomity, ale skojarzenie z Jezusem siedziało mi gdzieś w potylicy i piszczało cieniutkim głosem
Cytat: | Teraz czas pojechać trochę po Marcinie Mrozińskim, który grał rolę Clopin Postraszgłupca - kiedy wszedł na scenę musiałam się powstrzymywać, żeby nie parsknąć niepohamowanym śmiechem! Król cyganów ubrany był w "słitaśny" biały strój, a na nogach miał białe buty w szpic - LadyMakbet przypominał Uwe z jego roli Śmierci (dobrze zapamiętałam?? xD). |
Jako czołowa Uwoholiczka kraju odpowiem za Lady: tak, biały strój i butki w szpic kojarzą się z Uwe w roli Toda. Barrrdzo
Cytat: | No to może teraz piosenki:
tłumaczenie było okropne - częstochowskie rymy i dialogi bez sensu
"jeśli czegoś tu nie mącę imię Phoebus znaczy słońce"
"daję wam prawo, żeby złamać prawo Azyl" |
Prawo Azyl? Co tłumacz miał z polskiego w liceum?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masami
Przypadkowy widz
Dołączył: 24 Lis 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tegucigalpa ;] Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:29, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że ktoś się ze mną zgadza no i że nie tylko ja mam skojarzenia z Jezusem
Wstyd (znowu), ale Tańca Wampirów nie widziałam, więc jeśli chodzi o Alfreda to uwierzę ci na słowo :D
Jeśli chodzi o tłumaczenie to było więcej takich perełek, tylko nie będę ich przytaczać z obawy, że mogę niechcący coś zmienić w tekście ;3
Ostatnio zmieniony przez Masami dnia Czw 16:29, 25 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyMakbet
Bywalec teatru
Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zabrze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:52, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Masami napisał: | jeśli chodzi o tłumaczenie to było więcej takich perełek, |
Oj było, było.. Pod koniec już mnie ręka bolała od facepalmów
"ja też wiedzieć chcę, czy on tego chce..". Ludzie w około mało nie zabili nas wzrokiem jak w Belle pan Tucholski zaśpiewał:"mój wzrok choć nie chce pod twą suknię ciągle gna..", bo wybuchłam takim śmiechem, że nie umiałam się powstrzymać xD Nie wiem kto libretto tłumaczył, ale zdecydowanie powinien sobie darować takie zabawy.
Ostatnio zmieniony przez LadyMakbet dnia Czw 16:54, 25 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|