Zmierzch, Księżyc w Nowiu i inne ''Zaćmienia''

EineHexe

Żeby to była sacharyna chociaż... Ostatnim filmem po którym miałam takie poczucie niesmaku jak po "Zaćmieniu" był... Zaraz zaraz, czekajcie, "Zmierzch"! Ciekawy zbieg okoliczności, nie?

Ayesha

OK, wśród wielkiej nieprzyjemności przeczytałam całą serię tego niekwestionowanego dzieła, niestety, przyznaję się trzeciego filmu (jak mu było?) oglądnąć rady nie dałam... Nudne to jak flaki z olejem, głupie tak, że moja inteligencja zaczyna sama kwestionować swoją rację bytu, a by było jeszcze gorzej nazywa się "wampirem" (wybaczcie, ale napisanie tego w tym kontekście bez cudzysłowu to ZBRODNIA). Hmm... przeczytałam, bo ludzie się zachwycali, a nauczona przykładem "Harry'ego Pottera" postanowiłam od razu nie skreślać opinii publicznej, szybko przekonałam się, że w tym przypadku lepiej byłoby gdybym to jednak zrobiła... Przeczytałam pierwszy tom... a nie... wróć... ja najpierw oglądnęłam pierwszy film... w każdym razie na filmie zasnęłam i pamiętam z niego coś, jedynie dlatego, ze przyjaciółka mnie obudziła. Po przeczytaniu zaś, książki przez tydzień chodziłam zdumiona jakim cudem to się stało, że mimo przetrawienia ponad 400 stron nie mam pojęcia o czym one były (między Bogiem a prawdą wciąż tego nie wiem). Resztę szlachetnej serii również przeczytałam, wciąż łudząc się, ze może znajdę choćby jedną stronę, która choć minimalnie wytłumaczy mojemu sfrustrowanemu umysłowi przyczyny zachwytu ową grafomanią... Nie znalazłam...

lucyferowa

Ja się nie dziwię, że nie znalazłaś.
Pierwszy widziałam film, bo koleżanka zaciągnęła mnie do kina i jak zobaczyłam przedział wiekowy to się zdumiałam. Wyglądałam bardzo wiekowo przy tych piszczących nastolatkach. Później przeczytałam książkę, a raczej przemęczyłam bo tydzień mi to zajęło i przeważnie zmuszałam się w drodze na zajęcia do Rzeszowa.
New Moon oglądałam z dziewczynami z forum, podobnie było z Eclipse, a na tych wakacjach postanowiłam byc jednak hirołką i przeczytac do konca. Nie dało się.
Literatura o bezwolnej,bezosobowej i bezmózgiej meduzie i bucowatym, nadętym świecącym emo z lotnym DNA to nie dla mnie. Shocked

EineHexe

Filmy o meduzie i bucu są jeszcze bardziej niestrawne. Po Zaćmieniu było mi niedobrze, fizycznie niedobrze, takie to jest złe kino.

lucyferowa

Poczekaj na Przed świtem, to będzie ciekawe! I poród Meduzy, czuję nadchodzące wstrząsy. :o

Ayesha

Leleth

Ja na to g**** pieniędzy wydawać nie zamierzam, to mi powinni płacić za przebytą traumę...

Dorothea

Ayesha