Forum W świecie masek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Wszystkie seriale nie wymienione w pudełku
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W świecie masek Strona Główna -> Pudełko z filmami
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:27, 21 Sty 2011    Temat postu: Wszystkie seriale nie wymienione w pudełku

Ponieważ tematy serialowe nie są zbyt popularne(oprócz Glee i Wampajerów), żeby robić im osobne wątki, więc postanowiłam zrobić jeden.
Można tutaj sobie ulżyć w emocjach dotyczących swoich ulubionych, tych nie lubianych a nawet żenujących.

Ja ostatnio żeby odreagować poranne uczenie się namiętnie oglądam Gossip Girl. Serial w Polsce znany jako Plotkara, opowiada o nastolatkach z górnego Manhattanu, którzy mają tyle kasy, że mogliby spokojnie kupić pół miasta.
Takie to w amerykański sposób wydumane i głupie, że aż wewnętrzny masochista każe to oglądać. :P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leleth
Kucyponkowy dealer fangirlizmu


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:53, 21 Sty 2011    Temat postu:

Oprócz Glee i Wampajerów oglądam regularnie jeszcze kilka seriali.

Jak chcę zaliczyć facepalma, to włączam Supernatural. Ten serial ma dwie naprawdę genialne rzeczy - poczucie humoru i ścieżkę dźwiękową. Trafiają się czasem różne ciekawe motywy, jednak spora część jest tak idiotyczna, że właśnie dlatego nie mogę się im oprzeć XD.

Drugim serialem, który stał się ostatnimi czasy dość facepalmiczny, jak Dr House, czy jak to zaczęłam nazywać, Moda na Szpital... Kiedyś naprawdę szalenie go lubiłam, ale zaczął mi przypominać telenowelę...

Oprócz tego namiętnie oglądam CSI - na razie Las Vegas, ale jak skończę (jeszcze dwa sezony mi zostały), przerzucę się na NY (Miami z różnorakich względów nie mam zamiaru). Serial bywa makabryczny dla osób o słabszych nerwach, ale jest naprawdę ciekawy i ma fajnych, interesujących bohaterów, na czele z szefem wydziału, Gilem Grissomem, który jest przeuroczy i bardzo inteligentny (zresztą Petersena wielbię od czasów Manhuntera). Niestety scenarzysta w jednym względzie jest alternatywnie inteligentny, otóż z niezawodnym wyczuciem tworzy najdebilniejsze możliwe pairingi...

Jeśli chodzi o kryminalno-detektywistyczne, to kiedyś lubiłam też Detektywa Monka, ale emisja już się skończyła :P

Chwilowo nic więcej nie oglądam :) .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:41, 21 Sty 2011    Temat postu:

Ja mam manię oglądania latynoskich telenowel, które w Polsce są trochę krzywdząco nazwane ''brazylijskimi''. Najbardziej lubię produkcje meksykańskie, gdyż kocham ten kraj miłością namiętną a jeszcze bardziej język hiszpański. Chociaż ci co mieli przyjemność obcować z prawdziwym hiszpańskim, wiedzą że meksykański a hiszpański to dwie różne rzeczy. Seriale oglądam, bo przez nie chłonę język i czuję się bardziej wyedukowana w niektórych bardzo emocjonalnych zwrotach.
Sytuacje, gdzie główny bohater krzyczy do złoczyńcy per Miserablo wzbudzają we mnie dzikie zakwiki radości

Polskich seriali unikam jak ognia, gdyż nie bawią mnie neverending story... :P Ale ostatnio ucinam sobie popołudniowego komara na Prosto w serce z Anną Muchą i siłą rzeczy wiem co się dzieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leleth
Kucyponkowy dealer fangirlizmu


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:16, 21 Sty 2011    Temat postu:

A słownictwo to owszem, bardzo mi się poszerzyło przez seriale. Przez CSI w zakresie dość dziwnym XD Często przyłapuję się teraz na myśleniu po angielsku.
Ale w normalnej rozmowie takich zwrotów nie używam, gdyż drażnią mnie niemożebnie takie mieszańce językowe i żargony.

Moja rodzina namiętnie ogląda polskie seriale, ja ich nienawidzę... Mogłabym popodglądać sobie sąsiadkę przez okno i na jedno by wyszło, z tym że byłoby to znacznie bardziej realne i mniej facepalmiczne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:20, 21 Sty 2011    Temat postu:

Mama mi opowiadała, jak pewna pani z jej pracy rzekła,że w M jak Miłość, jest samo życie.
Nie opowiem wam, co odpowiedziała moja rodzicielka, bo to byłby za długi wywód... xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:22, 21 Sty 2011    Temat postu:

Z seriali latynoskich kiedyś maniakalnie oglądałam "Płonącą Pochodnię" (Meksyk) jak również pewien serial, w którym Fernando Colunga grał Metysa, który odziedziczył hacjendę.

Natomiast generalnie preferuję seriale kryminalne. Uwielbiam maniakalnie CSI:Las Vegas i CSI:NY, omijam natomias szerokim łukiem trzeci serial z zestawu, czyli Miami. Przytłaczających rozmiarów ego Horaca, telenowelowa fabuła i panie śledcze, biegające na miejsce zbrodni w białych porciętach wprost od najmodniejszego projektanta, oraz dziesięciocentymetrowych szpilkach nie są na moje nerwy. Za to lubię "Mentalistę", wyróżniającego się ciekawym głównym bohaterem, granym przez przeuroczego Simona Bakera, "Criminal Minds" za całokształt (poza tym interesuje mnie również tematyka morderców seryjnych, którymi się dzielni agenci w tym serialu zajmują) oraz, z miłości do psów, Wiednia i języka niemieckiego, "Komisarza Rexa". Tego ostatniego oglądam tylko gdy mi się uda dorwać pilota od telewizora, albowiem nie widziałam nigdzie odcinków online, a ściągać mi nie pozwala moja fobia pod tytułem "O rany, zabraknie mi miejsca na dysku!".


Ostatnio zmieniony przez EineHexe dnia Pią 17:23, 21 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leleth
Kucyponkowy dealer fangirlizmu


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:29, 21 Sty 2011    Temat postu:

Uwielbiam jeszcze seriale angielskie, szczególnie te produkcji BBC, na podstawie sławnych dzieł literackich (bo i samą literaturę angielską kocham namiętnie).
Pamiętam jak oglądałam Dumę i uprzedzenie, i za każdym razem jak na ekranie pojawiał się Colin Firth jako pan Darcy, wzdychałam spazmatycznie... A scena, w której nurkował w jeziorze wstrząsnęła mą młodocianą psychiką. :D
Z kryminalnych angielskich ubóstwiam jeszcze Poirota z Davidem Suchetem i Miss Marple, ale z Joan Hickson.
Zresztą ogólnie kocham angielskie poczucie humoru - ostatnio oglądałam też Czarną żmiję, i ubawiłam się niemożebnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:34, 21 Sty 2011    Temat postu:

Ja nie mogę zapomniec o Rzymie Ten serial był megaśny i na całe szczęście miał tylko dwa sezony, przez co nie załapałam facepalma jak w przypadku The Tudors.
To co scenarzyści zrobili z Charlesa Brandona jest haniebne! Ale Henryk, pomimo że wizualnie wydumany, gdyż Rhys Meyers, nie jest rudzielcem z tendencją do tycia na ''stare lata'', był klasą samą w sobie.
Tak odrażającej a zarazem fascynującej postaci, którą widzowie jednak lubią, dawno nie oglądałam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leleth
Kucyponkowy dealer fangirlizmu


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:36, 21 Sty 2011    Temat postu:

lucyferowa napisał:
Ja nie mogę zapomniec o Rzymie Ten serial był megaśny i na całe szczęście miał tylko dwa sezony, przez co nie załapałam facepalma jak w przypadku The Tudors.
To co scenarzyści zrobili z Charlesa Brandona jest haniebne! Ale Henryk, pomimo że wizualnie wydumany, gdyż Rhys Meyers, nie jest rudzielcem z tendencją do tycia na ''stare lata'', był klasą samą w sobie.
Tak odrażającej a zarazem fascynującej postaci, którą widzowie jednak lubią, dawno nie oglądałam.


Z tym się zgodzę absolutnie, muszę przypomnieć sobie Rzym :D .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:48, 21 Sty 2011    Temat postu:

Och, Tytus Pullo! I Juliusz Cezar!!!

Ostatnio zmieniony przez EineHexe dnia Pią 18:48, 21 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilmariel
Pani z lasu Sherwood


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:29, 22 Sty 2011    Temat postu:

Ja niestety mało mam czasu na seriale, które - z definicji - mają tendencję do niebezpiecznego wciągania. W przypadku weekendowych odwiedzin w domu zdarza mi się oglądać rozmaite seriale komediowe w rodzaju "Przyjaciół" i tym podobnych, jako że któryś z kanałów TV posiada w soboty pasmo tychże. Muszę przyznać, że genialnie się sprawdzają jako rozładowywacz całotygodniowego napięcia, ale nie wiedzieć, czemu, w Warszawie nigdy nawet nie przyjdzie mi do głowy, żeby włączyć telewizor. To po prostu nie to samo :P

Jakiś czas temu oglądałam serial pt. "Haven", oparty na motywach jednej z książek Stephena Kinga. Podobał mi się niezmiernie z uwagi na pewien specyficzny klimat oraz bardzo umiejętnie i ciekawie budowane relacje pomiędzy głównymi bohaterami. Niestety, o ile wiem, na drugi sezon przyjdzie jeszcze trochę poczekać...

No i nie byłabym sobą, gdybym nie napisała o mojej odwiecznej miłości do angielskiego serialu "Robin of Sherwood", którą zaraziłam się jeszcze dziecięciem będąc i tak mi już zostało. Serial, choć niepozbawiony humoru (przeuroczego zresztą), odbiega znacznie od stereotypowego obrazu "facetów w rajtuzach", kierując się bardziej w stronę legendy i celtyckiej mitologii. Posiada genialną ścieżkę dźwiękową, niespotykany średniowieczno-magiczny klimat, najlepszy w historii duet Szeryf Nottingham - Guy z Gisborne i oczywiście najbardziej charyzmatycznego odtwórcę tytułowej roli w osobie Michaela Praeda. A do tego - co dodatkowo cieszy moją duszę zaciętej mediewistki - w dużym stopniu bazuje na pierwszych średniowiecznych balladach opiewających losy sławnego banity.

Seriale polskie, podobnie jak przedpiśczynie, omijam starannie łukiem możliwie szerokim. Przynajmniej jeśli chodzi o te aktualnie powstające, bo zdaje mi się, że przy wytężeniu pamięci dałoby się wykrzesać parę wzbudzających sentyment tytułów sprzed lat. Przykładów mi jednak w tym momencie brakuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:06, 22 Sty 2011    Temat postu:

Ilmariel napisał:


Seriale polskie, podobnie jak przedpiśczynie, omijam starannie łukiem możliwie szerokim. Przynajmniej jeśli chodzi o te aktualnie powstające, bo zdaje mi się, że przy wytężeniu pamięci dałoby się wykrzesać parę wzbudzających sentyment tytułów sprzed lat. Przykładów mi jednak w tym momencie brakuje.


To ja posłużę pomocą. "Czterej pancerni i pies", "Pies Cywil", "Alternatywy 4", "Zmiennicy", "Podróż za jeden uśmiech", "Wakacje z duchami" (podkochiwałam się w Pitagorze), "Stawiam na Tolka Banana", "Czarne Chmury", "Przygody pana Michała", "Kariera Nikodema Dyzmy", "Szaleństwa panny Ewy", "Stawka większa niż życie", "Wojna Domowa", "Lalka", "Czterdziestolatek", "Chłopi", "Janosik", "Rycerze i Rabusie", "Przyłbice i Kaptury"... dużo tego było. I w przeważającej większości były naprawdę dobre, do wymienionych tytułów po dziś dzień wracam z dziką przyjemnością.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:36, 22 Sty 2011    Temat postu:

Czarne Chmury i mój kochany Baranów! Zbieram się za Alternatywy, bo mama ma mi za złe, że jeszcze tego nie widziałam, ale poprawię się!
Robin i spółka lecą aktualnie na telewizji Puls, bo czasem przy przełączaniu na tvn24(mam masochistyczną manię oglądania) zdarza mi się zawiesić nad popiersiem pana banity. No ale to już inna bajka, że tak się kwieciście wyrażę :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilmariel
Pani z lasu Sherwood


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:03, 22 Sty 2011    Temat postu:

To ja się solidaryzuję w szoku z twoją mamą. Wcząsłaś mną, Lucyferowo! Alternatywy to kultowy serial jest! :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:57, 22 Sty 2011    Temat postu:

Pozwolicie, że też się wstrząsnę? Nie znać Alternatyw, toż to szok! Nie poznać gospodarza domu, Anioła i jego żony Miećki, Balcerka, pana Kotka, profesora, docenta, histerycznej śpiewaczki z mężem pantoflarzem, towarzysza Winnickiego, ach... Ten serial jest genialny a obsada składa się z samych gwiazd najwyższej próby. Roman Wilhelmi, Mieczysław Voigt, Wojciech Pokora, Witold Pyrkosz, Bolesław Płotnicki, Wiesław Gołas, piękna i młoda Stanisława Celińska, Janusz Gajos, co krok to wybitny aktor. Oglądać, ale biegiem!

Nno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W świecie masek Strona Główna -> Pudełko z filmami Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island