Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:36, 20 Lut 2010 Temat postu: Jesper Tyden |
|
|
Blond przystojniak (Lucyferowa będzie polemizować, wiem) ze
Szwecji rodem. Niezapomniany Rudolf z esseńskiej inscenizacji "Elisabeth", świetny Jonathan Harker w letniej produkcji "Draculi" w Graz. Pan obdarzony wyjątkowym talentem w dodawaniu ikry najbardziej bezpłciowym postaciom, takim jak wzmiankowany tu arcyksiążę Rudolf.
Z Rudolfem bowiem sprawa ma się tak dziwnie, że o ile w życiu był postacią bardzo złożoną i wielowymiarową, a także pełnokrwistą, o tyle w sztuce przedstawiany jest nader jednowymiarowo. Albo jako depresyjny kochanek, albo jako depresyjny, dziecinny idiota, przy czym Michael Kunze, którego skądinąd wielbię, nie wiedzieć czemu wybrał bramkę numer dwa. I przewinął się przez sceny tabun aktorów portretujących Rudolfa jako zalęknionego chłopczyka bez jaj i kręgosłupa.
Aż wreszcie zjawił się Jespi. I arcyksiążę po raz pierwszy w historii produkcji uzyskał takie przymioty, jak męskość, energia, zdecydowanie i żądza czynu. Innymi słowy galaretowaty dotąd Rudolf nabrał życia i rumieńców. I dlatego interpretacja Jespera pozostaje moją ulubioną.
Ostatnio zmieniony przez EineHexe dnia Sob 21:21, 20 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Laurelin
Bywalec teatru
Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:47, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ostatnio się dowiedziałam że ta czarna Wampirzyca z Draculi to jego żona. To by wyjaśniało czemu tylko ona się z nim całuje. Dziwne że nie poubijała łap pozostałej dwójce za macanie go. Ja bym poubijała
|
|
Powrót do góry |
|
|
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:55, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Uwe nie jest żoną Jespera, a również zaliczył z nim scenicznego kussa i to nader soczystego 8) Powiedziałabym zatem, ze pocałunki o niczym nie świadczą.
Aczkolwiek owszem, czarna wampirzyca to jest pani Jesperowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|