Nasze małe radości i smutki..

Dorothea

Ja też wolę wydawać pieniądze na coś innego niż ubrania, ale gdybym się zakochała w takim sweterku od pierwszego wejrzenia to bym pewnie kupiła :)

lucyferowa

To musiałby byc naprawdę piękny sweterek!
17 dni do Les Mis, siedzę sobie i podśpiewuje.... :hamster_want:

Dorothea

Zazdroszczę. Ja dopiero 4 grudnia... A tydzień później wocialowy koncert, łiiii!

Leleth

Ale mi matka nie da kasy na inne rzeczy, tylko na ciuchy, więc albo go kupię, albo nie będę miała ani sweterka, ani pieniędzy...
Wiecie, tak w ogóle nic w tych sklepach nie ma fajnego. Chodzę po nich od paru tygodni prawie dzień w dzień, bo matka mnie ciśnie, żebym przestała łazić w swoich starych łachach, i jest jedno z trzech:
a) obwisłe swetry z golfem, których w życiu nie założę, bo nienawidzę czegokolwiek golfopodobnego
b) sweterki na guziki, fajne, ale to nie jest na zimę, trzeba by pod to jakąś bluzkę
c) cienkie bluzeczki sweterkopodobne, które też są mi na kij potrzebne.
Dzisiaj z wielkim wysiłkiem kupiłam dwa swetry...
I tak, boli mnie portfel, i miałam moralnego kaca, ale mi przeszło. Sweterek jest śliczny i to też fajna rzecz, która będzie długo służyła. Czasem kupowałam na odczepnego za taką sumę kilka innych, ale kończyło się na tym, że miałam je na sobie parę razy i leżały tylko w kącie. W ostatecznym rozrachunku to mi się bardziej opłaca :P
Wartości duchowe tak, ale o estetyczne też winnam zadbać :P
Dorotko, zdrowiej! :)

lucyferowa

Dlatego ja nawet nie chodzę do sklepów markowych, bo nic tam na siebie nie znajdę. Jedyne co kupuje do spodnie, które muszę skracac przynajmniej z 10 cm.
Lubie golfy, ale tylko materiałowe bo na wszelkiego rodzaju dzianiny mam straszne uczulenie i po dziesięciu minutach bym taki łach zdarła i wyrzuciła.

O na koncert Wociala to i ja się muszę kiedyś wybrac, kalendarz mi się zapełnia koncertami i przedstawieniami a sponsora na te eskapady nie znalazłam :P

Póki co na horyzoncie Les Mis i koncert Janusza Radka :P

Dorothea

Też ostatnio nic ładnego w sklepach nie widzę. Aż mnie przeraża wizja sobotnich zakupów. Są trzy opcje:
- nie będzie nic, co by mi się podobało i będę zmuszona wziąć cokolwiek, bo nie mam wcale ubrań na zimniejszą porę roku,
- jeśli będzie coś ładnego to albo nie będzie mojego rozmiaru,
- albo będzie za drogie.

Podejrzewam więc, że łażenie po sklepach będzie tylko stratą czasu i nerwów. No ale może nie będzie tak źle :)

A za życzenia dziękuję, bardzo się przyda, bo już mi uszami wychodzi ta choroba. To takie nie wiadomo co, ni to przeziębienie ni coś innego, ciągnie się za człowiekiem...

Ja sobie w ogóle zrobiłam taką listę musicali / koncertów, na które chciałabym się wybrać, ale nie zanosi się na to, żebym ją zrealizowała :( Po pierwsze - brak funduszy na wycieczki po całym naszym pięknym kraju, po drugie - kwestia dojazdu. Moja rodzina podchodzi dość sceptycznie do moich zainteresowań i dalesze wyjazdy są na razie w sferze marzeń. Samej mnie nie puszczą. A żałuję, bo bardzo chętnie wybrałabym się na przykład do TM w Gdyni :(

A do przyjazdu na koncert Wociala gorąco zachęcam - ten sierpniowy był rewelacyjny, mam nadzieję, że grudniowy będzie równie dobry albo i lepszy, i że będzie już płyta :)

Leleth

lucyferowa

Ja na szczęście mam już tyle lat, że mama mi niczego nie może zakazać. Ale w sumie moja rodzicielka jest na tak z musicalami i z dwoma Januszami mojego muzycznego ja :)
Na koncert udało się ją namówić, ale na Les Mis jestem w trakcie :D

Aś

Ja zawsze wydaławałam bardzo dużo kasy na ubrania, ale doszłam do wniosku, że nie ma co szaleć, w związku z czym od roku nic sobie nie kupiłam - koncerty i wszelkiego rodzaju wypady są dla mnie ważniejsze, a jakoś źle się z tym czuję, kiedy wyciągam od taty kasę na ciuchy, kosmetyki i jeszcze moje wyjazdy, które jak same wiecie są kosztowne ;)

A co do tematu - bardzo mi się podoba mój plan zajęć na studiach :D ale niedługo się nauka zacznie i nie będzie tak fajnie :(

Leleth

Ja zawsze kupowałam ciuchy tylko częściowo za pieniądze rodziców, wydawałam też na nie swoje, ale odkąd zaczęłam jeździć do teatrów, to prostu mnie na to nie stać. A na wyjazdy pieniędzy nigdy od rodziców nie biorę, więc siłą rzeczy ktoś mi musi ubranie finansować, jeśli nie chcą, żebym chodziła w łachmanach :P.
Astronomicznych sum na ciuchy nigdy nie wydawałam, ale w tym roku mam praktycznie całą garderobę do wymiany... Ech.

lucyferowa

Ech jaki ja mam dzisiaj kiepski dzień. Nos mnie boli, gardło przestało, ale cierpię wewnętrznie bo zobaczyłam świetne buty i chce je miec! :P Zobaczymy, co powie mama.... Bo ja kasę mam ale na pokarm dla ducha a nie dla ciała xD

Leleth

Mam gorączkę, katar, kaszel, i nie mogę oddychać, a w konsekwencji spać dłużej niż kilkadziesiat minut. Tyle odnośnie mojego samopoczucia...

lucyferowa

To może pora się wybrac do lekarza? Herbatka z miodem albo soczkiem z malin i pod ciepły kocyk. :) Zdrowiej!