Nasze małe radości i smutki..

Ilmariel

Jestem załamana przez ludzi (ludzia, dokładnie) z przerośniętym ego, którzy Wiedzą Lepiej, sami sobie szkodzą, a potem obwiniają mnie, co w trzecim tygodniu takiej imprezy zdecydowanie przestaje już po mnie spływać jak po kaczce. Przeżyłam dzisiaj jedną z najbardziej wykańczających 1,5 godziny w historii swojej pracy i jestem smutna, zniechęcona i zdołowana, i wbrew zapewnieniom otoczenia wcale nie czuję, że "mam jaja" (autentyk, ómarłam), żeby postawić tę sytuację z powrotem do pionu. Bardzo czarno to widzę, wręcz spoglądam w ciemny lej! :( Niech mnie ktoś przytuli :(

Leleth

<przytula>

Jestem zła, naprawdę staram się kłaść, ze względu na szkołę, o ludzkiej porze, ale sypiam fatalnie. W szkole jestem nieprzytomna, muszę odsypiać po popołudniu, i nie mam na nic czasu.
Dodatkowo mój napęd postanowił całkiem odmówić współpracy, zepsuł mi przy wypalanu kilka płyt i nie czyta prawie żadnej. Litości...

lucyferowa

Ja jestem ogólnie załamana. Nie mogę w nocy zasnąć przez katar a jak już mi się uda, to mam takie chore sny...
Gnije w łóżku od rana i jakoś tak mi smutno, ponadto odechciało mi się świętować urodziny forum w Romie.
Nie lubię Romy! Wsciekly

Dorothea

Mnie też choroba bierze... A w sobotę zaczynają się warsztaty wokalne, na które nie pójdę przecież z bolącym nosem i katarem... No i te wyjazdy lutowe... :(

lucyferowa

Tylko trochę podleczyłam moją przyjaciółkę astmę, to dostałam zapalenia oskrzeli i anginę.
I tak wypluwam sobie płuca od 1,5 tygodnia i jak tak dobrze pójdzie, to mogę pomarzyć o wyjeździe. :(

EineHexe

Żadne takie. Masz jechać do Chorzowa, a astma z zapaleniem niech spada na bambus.

Ilmariel

I do Warszawy też masz jechać! Osobiście straszę twoją astmę i anginę, niech się czują przestraszone! Bo przyjadę i nastukam im... czymś! O!

LadyMakbet

To ja trochę bardziej optymistycznie , bo ostatnio cały świat się do mnie uśmiecha :D. 19.02 wybieram się na "42nd Street" do Gliwic, a potem 24.02 do Bytomia na "Phantoma" (czyli musical na podstawie książki Gastona Leroux "Upiór opery", czyli swojego rodzaju alternatywę dla dzieła Webbera) :D A 10.03 obowiązkowo "Jekyll&Hyde". I robi się u mnie trochę wiosny, słońce świeci i pozytywnie nastawia do wszystkiego co w koło

lucyferowa

Mi jutro przywiozą nowe łóżko, więc też jestem względnie szczęśliwa. No i 26 Krucjata na Les Mis a później dwa Jekylle. Już przestałam smęcić, że z Ewą Grysko a nie Alonką. Chociaż dalej mi smutno i przykro, bo bardzo ją lubię i się stęskniłam za jej rosyjskim zaśpiewem :(

Kelias

Jupi! Zaliczyłam straszną grekę (o mało nie zeszłam na zawał jak dostałam smsa). Jeszcze tylko dwie straszne greki przede mną :D
A z drugiej strony...
CHORZÓW!!! :hamster_wryyy:

A może jednak na piechotę? Co to jest te 500 km :hamster_evillaugh:

Lubię te emotikonki!

lucyferowa

Ja mam 220 i jadę pociągiem :P Więc z Lublina nie będzie chyba 550 km :P
Emotki są rozkoszne :)

Kelias

O masz, ja cały czas myślałam o jeździe z domu- z Siedlec, a przecież rzeczywiście- wtedy będę na uczelni! (Z Siedlec też nie jest 500 Embarassed

) To trochę bliżej, a w dodatku połączenia byłyby lepsze! Nie chcę zapeszac, ale dla mnie i kilku innych osób chyba wraca nadzieja! Ciekawe- czy byłyby jeszcze bilety?

lucyferowa

Bilety na pewno jeszcze są tylko trzeba zadzwonić do BOW'u albo do kasy. :)

lucyferowa

Złapałam jakieś paskudne grypsko i od piątku czuje się wyjątkowo nędznie. Żeby mi tak temperatura spadła poniżej 38 stopni, to byłabym kontent :(

EineHexe

Spadnie. Cierpliwości.