Astralność dnia codziennego...sny i wszystko co astralne...

Leleth

Nie pamiętam... Ale dawno mi się nie śnił, drut!

Leleth

Śniło mi się dzisiaj, że moją lof był Jon Snow, który wyglądał tak jak w serialu (loki i rozdziawiona gęba) i byliśmy na spaceshipie, i zdenerwowałam się, bo były otwarte drzwi, i musiałam się ich trzymać, żeby nie wylecieć. Musieliśmy odpowiadać na pytania z quizu, który prowadził Mistrz Yoda, były one o serialu Gra o tron i o Gwiezdnych wojnach, co mnie zirytowało jeszcze bardziej, bo Gwiezdnych wojen nie oglądałam, a serialu nie śledzę ze szczególnym zainteresowaniem, co przełożyło się na odpowiedzi. Potem spadliśmy na ziemię, byłyśmy w jakiejś drewnianej wieży i Bran mógł znowu chodzić i zobaczyłam cudownego wilkora. A na końcu poszłam na księgarni i zobaczyłam książkę z wielkim zdjęciem Jaimego na okładce i 30 stronami jego rysunków i fotografii w rozmaitych pozach, co mnie niesamowicie podekscytowało, i nie mogłam się doczekać, żeby powiedzieć o tym Madzi. I wtedy się obudziłam, wczons!

Ilmariel

Wczonsajoncy sen! Źle z nami obydwiema ostatnio... :D Ciekawe, czy w nowym odcinku będzie Jaime.

Tró lof do Jona... moje szczere kondolencje!

EineHexe

Dziś w nocy na odmianę popisał się mój diler. Śniło mi się otóż, że ścigają mnie jacyś blizej nieokreśleni złoczyńcy. Jeden z nich wszedł do domu, takiego zabytkowego angielskiego cottage, w ktorym byłam, z niecnym zamiarem zrobienia mi krzywdy. Przestraszyłam się, a że byłam akurat na piętrze, postanowiłam skakać przez okno. Wtedy przyleciał Drew Sarich, który był wampirem, acz nie Krolockiem i mnie uratował, chwytając w objęcia. Luzem przyleciał, bez helikoptera, samolotu ani nawet dywanu.

Potem mieliśmy romans i spacerowaliśmy po lesie koło mojego domu, przy torach kolejowych, przy których znienacka wypączkował chodniczek, domki oraz pomnik ku czci pewnego kaszubskiego profesora. Wtedy Drew wyznał iż sam jest Kaszubem z pochodzenia, a ja zaczęłam mu tłumaczyć czym się różni język kaszubski od polskiego.

lucyferowa

To taki romans sensacyjno-wampiryczny

Ja mam sny niewarte opisywania Sad

Ilmariel

Domy ze złoczyńcami są jakoś na topie ostatnio, jakoś w weekend śniło mi się, że mnie i Leleth ścigał morderca, w jakimś starym domu, gdzie w drzwiach nie było zamków...

Gato

Jakiś czas temu śniło mi się, że ja i grupka jakichś ludzi odkryliśmy tajemniczy przekaz radiowy, który zaprowadził nas do opuszczonego bloku. Przeszukiwaliśmy kolejne mieszkania, wszystkie urządzone dokładnie tak samo, tylko w różnej kolorystyce. W końcu trafiliśmy do różowego, w którym znaleźliśmy Upiora Opery, przetrzymywanego tam, jak się okazało, przez faceta wyglądającego trochę jak [link widoczny dla zalogowanych], dla którego musiał przygotowywać audycje radiowe. "Wonka" zaprosił nas na pizzę i chciał nas wysłać na jakąś misję, ale doszedł do wniosku, że wszyscy jesteśmy do niczego i kazał nam sobie iść. Mimo to później rozmawiałam z nim, okazało się, że jest jakimś autorytetem w kościele anglikańskim i nosi na szyi prostokątną płytkę z namalowaną mapą, która ma jakieś znaczenie religijne, ale nie tylko. Nie zdążył mi o tym opowiedzieć, bo się obudziłam.

Dzień później śniło mi się z kolei, że byłam uczennicą w jakiejś magiczno-fantastyczno-nadprzyrodzonej szkole i z dwójką innych uczniów skradałam się przez jej puste korytarze celem zlokalizowania i odparcia inwazji bezcielesnych potworów opętujących zegary. Na jednej ścianie znaleźliśmy ich całe stado, w formie pozłacanych metalowych zegarów ściennych w kształcie sów.

lucyferowa

Czuję tutaj wyjątkowo dobrego dilera sennego

Ja miałam ostatnio sen o poszukiwaniu skarbu i gonili mnie mnisi jacyś mordercy Inkwizycji(której nie było xD), ale z niezrozumiałych dla mnie przyczyn obudziłam się własnym śmiechem. Shocked

EineHexe

To niech mi ten diler odpali działeczkę... Mam ostatnio albo sny nudne i bure, albo koszmarne. Do bani.