Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dorothea
Adept
Dołączył: 05 Paź 2010
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pon 17:52, 22 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj to miałam dopiero astralny sen :D
Śniło mi się, że umarłam. To już trzeci raz! Ale poprzednie dwa były przyjemniejsze. Ten nie był straszny czy koszmarny, nie, ale tamte jednak mi się bardziej podobały xD.
Po kolei: weszłam do jakiejś małej sali z wielkim lustrem na całą ścianę i miałam być zagazowana. Bardzo ładnie uśmiechnęłam się do faceta, który zamykał drzwi, żeby mu pokazać, że się nie boję, wręcz przeciwnie - nie mogę się doczekać; nauczona dwiema poprzednimi śmierciami wiedziałam, że to bardzo przyjemne uczucie. Potem, jak już umarłam, oślepiła mnie wielka jasność i znalazłam się w czyśćcu. Sposoby, w jakie pokutowałam, były dosyć... nietypowe. Nie pamiętam już dokładnie, co tam przechodziłam, wiem tylko, że to było dziwne.
Ale Blondyna niestey nie widziałam :(
Ostatnio zmieniony przez Dorothea dnia Pon 17:53, 22 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:56, 30 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Analizy pseudo książek niejakiej Shannon Kenyon wywołują mi bardzo astralne sny.
Spodziewać by się mogło, że po takiej dawce literatury pisanej tak zwaną dolną częścią kobiecego ciała, można mieć sny o takiej samej tematyce a tu pudło
Pierwszy sen rozgrywał się na mieleckim placu zabaw, nazywanym przez miejscowych Małpim gajem, jest to jeden z tzw Ogródków jordanowskich.
Śniło mi się,że wystawiali tam Nędzników i Valjean miał być biczowany( to jest jakieś astralne połączenie LM i JCHS) na huśtawce.
I Janusza lało kilku panów, jakimiś drewnianymi łańcuchami. Później akcja przeniosła się na ławkę pod moim oknem, czyli na drugi koniec osiedla.
Tutaj odbyłam z JK bardzo długą i wyczerpującą rozmowę,odnośnie mojej interpretacji postaci Valjeana. Dodam, że rozgadałam się jak zwykle, wymieniając wszystkie swoje punkty widzenia, negatywy i zakwiki. Na co Janusz, uśmiechał się dobrotliwie i potakiwał głową. I chyba była jeszcze rozmowa, dotycząca mieszkania a później zostałam sama na tej ławce, bo poszedł wnieść mojej sąsiadce rower do piwnicy.
Drugi sen był z udziałem Janusza Radka. Śpieszyłam się do laś i jechałam pociągiem relacji Kraków- Przemyśl i wypadłam z niego w okolicach Tarnowa, a z lasiami byłam umówiona w Rzeszowie. I spotkałam pana Stopę, który pożyczył mi 8,20 na bilet i jechał ze mną w pociągu.
W tym samym środku lokomocji grupa krasnoludków z Królewny Śnieżki wnosiła motocykl dla Jasia Bzdawki, który był księciem i szukał królewny. I wtedy nastąpił wypadek i okazało się że jesteśmy na Titanicu i nie możemy się wydostać z kajuty.
W kolejnym śnie, byłam u mojego kolegi, który miał kota Amelie. Kot ten podchodził do mnie bardzo nieufnie i czułam się na kotka obrażona. Kolega miał całą serię książek o przygodach Harry'ego Pottera i wstrząsnęło mną, że czytałam tylko pierwszą częśc, przygód czarodzieja.
W następnym przewijałam Adasia, synka mojej koleżanki. I jak wychodziłam od niej zgubiłam buty. Później dzwoniła do mnie koleżanka, że zostawiła pesel swojej mamy w mojej torebce.
Czujecie się wstrząśnięci? :D :o
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilmariel
Pani z lasu Sherwood
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:13, 01 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja się czuję wstrząśnięta. Najbardziej mnie urzekły krasnoludki z motocyklem xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilmariel
Pani z lasu Sherwood
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:33, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
A oto dowód, dlaczego nie powinno się spać w niedzielę do 13.40, czyli Opowieść o łyczach, chórku i pewnym maluchu.
Śniło mi się, że na Uniwersytecie Warszawskim było rozdanie dyplomów. Ja niestety miałam dyplomu nie dostać, jako że byłam ostatnią osobą, która jeszcze się nie obroniła, bo moja praca okazała się do niczego. Ale żeby nie było mi przykro, dostałam misję wystawienia teatrzyku razem z moimi uczniami (lat 5-9) oraz chórkiem studenckim, prowadzonym przez Zalcego, który przygrywał im na gitarze. Strasznie byłam z tego powodu smutna, rozżalona i zawstydzona, ale bardzo się starałam, żeby ten teatrzyk dobrze wyszedł. Zalcy mnie bardzo dopingował, pomagał i był puchaty, no i jakoś rzeczywiście to poszło, po czym zaczęła się przewijać z gratulacjami cała plejada różnych postaci z mojej bardzo dalekiej przeszłości, o których od lat już nie myślałam. Tę część astralu pomijamy, bo nawet ja jej tak do końca nie ogarniam, ale zaprawdę powiadam wam, że Freud miałby używanie. Byłam w każdym razie wściekła, bo w żadnym razie nie życzyłam sobie obecności przyjaciół z dzieciństwa podczas czegoś tak żenującego.
Jedna z moich koleżanek powiedziała, że koniecznie musi mnie poznać z pewnym swoim znajomym, który się we mnie zakochał. Chciała mnie zaciągnąć za kulisy, gdzie okazało się, że tym znajomym był młodszy łycz z wampajerów, na co stwierdziłam, że nie ma mowy i ja stąd spadam czym prędzej. Zaczęłam uciekać i wpadłam na swojego innego tru lowera, który chciał mnie porwać. Wtedy do akcji wkroczył heroicznie wujek Kevon i nastukał tru lowerowi ku mojej wielkiej satysfakcji.
W międzyczasie łycz do spółki z moim kolegą z pracy (na co dzień bardzo spokojnym człowiekiem) zaczęli demolować kampus, przewracając ławki i kosze na śmieci oraz wykrzykując obraźliwe komentarze do przechodniów, głównie na temat prowadzenia się ich matek. Wujek Kevon powiedział, że musimy uciekać, kazał mi zatem natychmiast wsiadać do swojego zdezelowanego, pomarańczowego malucha. Problem był jednak w tym, że był to wyjątkowo mały samochód, posiadający tylko jedno siedzenie z przodu dla kierowcy i jedno dla pasażera z tyłu, i za nic nie mogłam się do niego zmieścić. Ostatecznie udało mi się jakoś wsiąść, zakładając nogi na zagłówek siedzenia kierowcy i obudziłam się w momencie, kiedy pędziliśmy dokądś przez Krakowskie Przedmieście.
Teraz poważnie podejrzewam, że padłam ofiarą niecnego fortelu Giovanniego i jego gangu, którzy ewidentnie dosypali mi czegoś do kawy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:29, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Madzia, nie bajeruj tylko przyznaj się, kto jest twoim dilerem! :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:46, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj rano zanim wyszłam na zajęcia, oglądałam Poranek tvn24 i był reportaż z obróbki karpi świątecznych. I pan rzekł, że w Unii Europejskiej i Polsce, jedyną dopuszczalną, humanitarną formą zabicia karpia jest uderzenie go pałką w głowę. Dostałam zakwiku, że śmiechu. Nie żebym nie współczuła karpiom, ale wyobraziłam sobie Żawerta jako tego mordercę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:12, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Żawert jako morderca karpi? Dobre, dobre.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayesha
Solista
Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnobrzeg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:20, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
lucyferowa napisał: | Unii Europejskiej i Polsce, jedyną dopuszczalną, humanitarną formą zabicia karpia jest uderzenie go pałką w głowę. Dostałam zakwiku, że śmiechu. Nie żebym nie współczuła karpiom, ale wyobraziłam sobie Żawerta jako tego mordercę. |
Ech, miałabym identyczne skojarzenie!
Ja ostatnio wchodzę do jakiegoś sklepu z ciuchami a tu w oczy uderza mnie wybitnie oczoje**y napis na jednej z koszulek: "I'm crazy for...", ale zaczęłam brechtać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:35, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Kwadrans temu, chciałam poszukać piosenki na YT i radośnie wpisałam Łukasz Pałka, po czym stwierdziłam, WTF? Co jutubowi jest, że mi niedomyjec nie chce poszukać Dziada. Po czym przeczytałam co wpisałam i się wstrząsnęłam swoją astralną głupotą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilmariel
Pani z lasu Sherwood
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:15, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Bo pałka jest kultowa. Jutub powinien wiedzieć, że pałka jest gwiazdą spektaklu na równi z aktorami!
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:54, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ilmariel napisał: | Bo pałka jest kultowa. Jutub powinien wiedzieć, że pałka jest gwiazdą spektaklu na równi z aktorami! |
Pałka mogła być mordercą....!
|
|
Powrót do góry |
|
|
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:52, 13 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
lucyferowa napisał: | Ilmariel napisał: | Bo pałka jest kultowa. Jutub powinien wiedzieć, że pałka jest gwiazdą spektaklu na równi z aktorami! |
Pałka mogła być mordercą....! |
...karpi.
Nie mogłam się powstrzymać. No nie mogłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ilmariel
Pani z lasu Sherwood
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:36, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Zauważam prawidłowość, że im dłużej śpię, tym większy astral. Zaspałam sobie dzisiaj radośnie na hiszpański o jakieś 4 godziny, a oto co przez ten czas roiło mi się w mózgu:
Śniło mi się, że w moim mieszkaniu zadomowił się duch małej dziewczynki. Duch był bardzo smutny i samotny, więc postanowiłam ją przygarnąć i wychowywać. No i mieszkałyśmy sobie tak razem, bardzo nam było dobrze (choć fakt, że tylko ja widziałam swoją "córeczkę" bywał momentami cokolwiek problematyczny), a ja w tym czasie przygotowywałam się do zorganizowania w swojej pracy zabawy karnawałowej dla maluchów, na którą postanowiłam zabrać również i ducha dziewczynki. W przygotowaniach, a później w poprowadzeniu całego eventu pomagał mi Łukasz Dziedzic, który nienagannie w stroju Inspektora i z pałką wesoło podśpiewywał dziecięce piosenki na karaoke, bawił się w kalambury, grał w planszówki i inne takie.
Ten sen był naprawdę bezcenny, mam teraz głupawkę jakich mało i dobry humor na cały dzień :D Muszę się częściej wysypiać! xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:18, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja im dłużej śpię tym bardziej mnie głowa boli. A widzę, że mój senny stalker przerzucił się na ciebie :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:50, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Usiłuję wyobrazić sobie Dziaverta w pełnym rynsztunku śpiewającego swym dźwięcznym barytonem dziecięce piosenki.
*oddala się umrzeć ze śmiechu*
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|