Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
EineHexe
Pani Ołówkowa, adminka
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:53, 13 Lut 2010 Temat postu: Maciej Balcar |
|
|
Najpierw miałam przyjemność oglądać i słuchać Macieja w roli wokalisty Dżemu, ładnych parę lat temu. Był znakomity, choć nieco za bardzo przywodził mi na myśl Ryśka Riedla.
Niedawno jednak ujrzałam go w akcji, na scenie "Rozrywki", jako Jezusa i byłam zachwycona po same uszy. Świetna kreacja, Chrystus bardzo ciepły i ludzki, a jednocześnie przejmujący. Znakomity aktor i świetny wokalista.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:10, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jesus, Macieja jest statyczny i boski. Jest taki jak w tytule, Superstar.
Ale bardzo go lubię, Dżemu nie słucham to tylko w tym tytule miałam go okazję widzieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:41, 06 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wczoraj obejrzałam Skazanego na Bluesa z Maćkiem w roli przyjaciela Ryśka Riedla, Indianera.
Film mocno średni, bardziej kładł nacisk na narkomanizm i upadek frontmana Dżemu, aniżeli na genialność jego tekstów i głosu.
Film o kolesiu, który urodził się na Śląsku, ćpał, coś tam pośpiewał i ogólnie patologiczne środowisko. Ale co mnie w filmie uderzyło to przyjaźń pomiędzy Indianerem(Maćkiem) i Ryśkiem(Kotem) taka można rzec do grobowej deski a nawet dłużej. Wszak Indianer zaćpawszy się na śmierć, odwiedza swojego kumpla i rozmawia z nim. Właśnie sceny z Maćkiem, uwolniły z moich oczu potoki łez. Pierwsza jak Rysiek gada wydawałoby się sam do siebie a tak naprawdę do swojego przyjaciela a do kuchni wchodzi Gola i tłumaczy mężowi że Indianer nie żyje. Druga jak Rysiek z kumplem z zaświatów siedzą na ławce(dworcowej) i rozmawiają a w tle słychać Sen o Victorii, gdy po Riedla przyjeżdża dźwiękowiec, ten wsiada do taksówki a postać przyjaciela znika z ławki. Kolejna to jak mocno naćpany Rysiek ujrzał Indianera i razem wybrali się na "prerię". I na koniec, gdy przyjaciel zabiera go z tego łez padołu ze swoją zwykłą gadką i skrętem w dłoni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucyferowa
Devil in disguise - Pani Prezes
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
|